Ciemna strona miłości zaczyna się w Afryce a kończy w jakimś mieście w Stanach Zjednoczonych.
„Był moją miłością. Mówił same słodkie rzeczy, chciał mnie tylko przytulać. Pragnęłam tego. Codziennie mówił coś, co dotykało moje serce.” – mówi Amerykanka, od której wyłudzono 30 000 dolarów.
„Był zwykłym draniem. Sprzedałam biżuterię i aktywa. Dałam mu 2 000 000. „- przyznaje się kolejna Amerykanka , lat 63.
Oszustwa majątkowe to plaga, która nasiliła się podczas pandemii. Szacuje się , że w taki sposób od 2020 roku, w Ameryce ludzie stracili 300 mln dolarów.
Żeby dowiedzieć, jak działają oszuści internetowi, trzeba zwiedzić wiele odległych miejsc na świecie, żeby poznać ich techniki działania. Nie flirtujesz z kimś z innego stanu, innego miasta w Polsce. Wszystkie ścieżki prowadzą do Ghany, Nigerii czy na Filipiny.
Zabierają ci pieniądze, łamią serce. To perfekcyjnie zaplanowany proceder. Celem jest twoje zaufanie i złamane serce.
Czasami to bardzo boli. Przyjrzyjmy się więc szczegółowo, o co w tym chodzi.
Zachodnie Palm Beach. Floryda.
Słoneczna Floryda. Mieszkają tu zamożni emeryci. Są idealnym celem dla oszustów internetowych, z Afryki.
„Nie byłam mężatką , randkowałam, chciałam kogoś poznać.” – mówi ofiara.
„Po rozwodzie czułam się samotna. Pomyślała, że jeśli mam spróbować i ułożyć sobie na nowo życie, wyjść za mąż, to trzeba to zrobić jak najszybciej. Miałam 64 lata.” – ze łzami w oczach opowiada mieszkanka Florydy.
„Zalogowałam się na Facebook Dating. Po pół godzinie poznałam Mike’a. Mówił, że mieszka w sąsiednim mieście (…) że jest chirurgiem ortopedą i że jesteśmy równolatkami.
Twierdził, że wyjechał do Jemenu, na misję, taka wymiana przy ONZ, do pomocy w służbie zdrowia. Był przystojny i flirtował ze mną. Stwierdziłam, że wchodzę to. Spędzałam z nim dużo czasu. Pisząc z nim, zapominałam o problemach a życie nabrało na nowo blasku.
Myślałam, że stworzymy związek. Moje serce zdominowało mój mózg. Bez przerwy o nim myślałam. Gdy przychodziło powiadamianie, od razu odbierałam. Był bardzo romantyczny.
Codziennie wypełniał pustkę w złamanym sercu.” – kontynuuje Amerykanka.
„On kompletnie szalał na moim punkcie. Kto by w to nie uwierzył.
Ale dwa tygodnie później, wszystko się zmieniło.
Odpisałam, co się stało. Następnego dnia, dostałam 6 buziek z płaczem. Pisał, że ktoś go zaatakował, że boi się o swoje życie.
Pisał, że jego koledzy wykupili się , jak zapłaci 30 000 dolarów, to go wypuszczą i wróci do domu. Pisał, że jesteśmy parą i może pożyczyłaby mu 30 000 dolarów.”- mówiła dalej.
300 000 dolarów.
1 860 000 dolarów.
2 800 000 dolarów.
6400 osób oszukanych przez internet, w 2020 roku.
Taka skala oszustw jest przerażająca. Spowodowane jest to dużą dostępnością serwisów randkowych. W zeszłym roku -2023 ponad 44 mln Amerykanów skorzystało z serwisów randkowych. To wielki ocean możliwości dla oszustów. To ich pole do popisów.
Ofiarami są też użytkownicy innych serwisów społecznościowych jak Instagram i bardzo modny w Ameryce Facebook Dating.
Ofiary powyżej 70 roku życia straciły po mniej więcej 100 000 dolarów. Policja nic z tym nie robi. Co jakiś czas, dochodzi do głośnych zatrzymań, ale to za mało, żeby uratować wszystkich amerykańskich seniorów.
Śledztwo pewnej portugalskiej dziennikarki Marianny van Zeller , zaprowadziło ją do Ghany. Afryka Zachodnia, to stamtąd pochodzili złodzieje.
Efekt śledztwa dziennikarskiego doprowadził ją do spotkania się z 6 osobami, w Ghanie.
Obecnie Ghana przeżywa boom, bo ma jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie. M. in. tutaj mają siedzimy Microsoft, IBM, Oracle. Dlatego tam powstała wylęgarnia oszustów internetowych.
O historiach z piękną kobietą w tle, która wabi swoją urodą mężczyzn, a IP flirtu wiedzie do Ghany jest multum. Najpierw oszust zaczepia, przesyła skradzione zdjęcie i działa. Najlepiej wyłudza się pieniądze od mężczyzny. Tak to działa.
Media w Afryce, co chwilę nagłaśniają takie procedery. Ludzie plotkują, ale nic się z tym nie robi.
Dziennikarka, przebywając w Ghanie na potrzeby śledztwa, dowiedziała się, że z wyłudzonych pieniędzy oszuści wypłacają sobie po kilkaset dolarów i przez całą noc balują w drogich lokalach w stolicy Ghany.
Kluby i salony bilardowe w stolicy Ghany są idealnymi miejscami do spotkania oszustów, stąd po przylocie dziennikarka tam się udała.
„Opowiedz, jak to robisz. „- zagadnęła do oszusta w barze.
„Hm, od początku romansowania i wyciągania od ofiar pieniędzy, oszukałem w taki sposób, co najmniej 22 kobiety. Przelały mi pieniądze , już po kilku dniach, bo kwoty były niewielkie. Były z U.S., Niemiec, Kanady, Polski i Singapuru. Moriss Jackson- to moja pierwsza, fałszywa tożsamość.
Od 2008 roku , w ten sposób oszukuje kobiety w sieci . W ten interes wkręcił mnie kolega. Używałem zdjęcia modela z Kanady. Pisałem, że przyjechałem na delegację do Ghany, ale że w tym kraju nie akceptuje się kart kredytowych, to trzeba mieć przy sobie gotówkę. Pierwsze pieniądze, które dostałem to kwota 300 dolarów. Pochodziły od Kanadyjki. W sumie od tej kobiety wyłudziłem 60 000 dolarów. Rozmawiałem z 5 kobietami naraz. Rozmawiałem z nimi według scenariuszy, które przekopiowywałem na zasadzie „wytnij, wkopiuj i wyślij”.”- oszust chwalił się przy drinku .
„Na początku piszę, że jestem ze Stanów. Po 2 tygodniach piszę, że muszę wyjechać do Afryki Zachodniej. Coś w stylu, że nagle pojawiają się niespodziewane wyjazdy i trzeba szybko mieć duże kwoty przy sobie”- wtrącił się inny. Bardzo prosił o anonimowość, bo można mieć przez to problemy.
„Mam szefa, bardzo bogatego faceta. Odpalam mu % od oszustwa. Wyłapujemy dla niego bardzo bogate kobiety.
To jest wataha, która poluje na rozwódki , wdowy, samotne kobiety sukcesu. Jak ją już rozpracujemy, to on przejmuje wtedy kontakt. Trochę jeszcze z nią gada i przechodzi do natarcia. Podaje konto , czeka na pieniądze i znika. „- dodaje jeszcze inny.
Dziennikarka przyjeżdża do Kumasi, w Ghanie.
Na lotnisku spotyka człowieka, który zgodził się z nią pracować nad śledztwem.
„Ten człowiek w ciągle działa, jest cały czas w grze. Dziennikarz pisze o nim od 5 lat. Mówi, że jest realne ryzyko wyłudzenia pieniędzy. Bo oszustwa w Ghanie to wielki biznes. Jak chcesz zgłębić temat, możesz się bardzo narazić.”- cicho w samochodzie mówi mężczyzna.
„Nazywają go „Punisher”. Ma współpracownika, wynajęli lokal, na rozmowy z klientami. Jest tajemniczy, chroni swój nielegalny biznes.
Mieszka w luksusowym budynku. W środku są kryształy, barokowe meble. Godzinę temu był online. „.- kontynuuje mężczyzna.
Dziennikarka ryzykując swoje życie w nocy, wchodzi na posesję, gdzie potencjalnie przebywa Punisher.
„Oglądałam 2 oszustów przy pracy. To kobieta i mężczyzna.
Dzwonili do kogoś. Było połączenie online.”- relacjonowała.
„Kilkudziesięciu znajomych oszukuje w ten sposób. Przelewy, gotówka, karty podarunkowe. Bitcoin’y też są modne.
No i łatwiej wyciągnąć pieniądze od mężczyzn.”- słyszy od osób przebywających w budynku.
Dlaczego tak się dzieje? Afrykańczycy pilnują tematu i ustalają ,że w U.S. mniej facetów zgłasza oszustwa na Policję. Dlatego , przed komputerem zgrana grupa kilku osób siedzi w social media albo na aplikacjach randkowych i polują na samotnych, rozwiedzionych facetów.
„Przesłał mi 10 000 dolarów. Na czynsz, szkołę, takie tam.
Robię to w ten sposób, że dzwonię do niego. Wiem ,że on jest w Virginii. Gdyby odebrał połączenie online, to widzi kobietę a nie mnie- mężczyznę.”- swobodnie opisuje swój styl pracy afrykański oszust.
„ Robimy tak, przy pomocy technologii, facet na kamerce widzi kobietę , nie zwraca uwagi na to, że ona nie porusza ustami. Dalej działamy według różnych scenariuszy. Tutaj w Ghanie można je kupić, ale trzeba wiedzieć od kogo. „- zwierza się oszust.
Kamera uchwyciła, jak 3 oszustów siedzi przy stole. Każdy z nich coś robi. Jeden rozmawia przez telefon, drugi coś robi w komputerze a trzeci pilnuje scenariusza, żeby się nie pomylili. Siedzą w modnie urządzonym salonie, wyluzowani, pracując tak od kilku godzin. Przed nimi leży kilka telefonów komórkowych. Każdy z aparatów, na czacie w aplikacji zawiera historię jakiegoś romansu z sieci.
Jak jakaś ofiara nie odbiera, nie odpisuje, to biorą kolejny aparat i zaczepiają. Ich celem dnia jest wyłudzić choćby kilkadziesiąt dolarów.
Jeśli taka praca w dzień aż do późnego wieczoru nie przynosi efektów, to rano idą do lokalnego kapłana od czarnej magii. Zlecają kapłance rzucenie czaru na ofiarę, żeby ta wysłała im przelew na dużą kwotę.
Czarodziejka to połączenie tutejszej religii afrykańskiej z cyberprzestępczością, z dalekich krajów.
Pokazują jej zdjęcie, mówią jej czy jego imię, a kapłanka rozpala ognisko, okadza zdjęcie i mamrocze jakieś modlitwy pod nosem. W pewnym momencie podrywa się do góry i tańczy wokół ogniska. Ma to zapewnić skuteczne rzucenie czaru, aby okraść jakiegoś człowieka na innym kontynencie.
„Gdzie mieszka? „- pyta kapłanka
„W USA. Rozkochaj go w mnie. Rzuć urok na niego. Chcę od niego 20 000 dolarów. Ja jestem dla niego Melissą.”- odpowiada oszust.
W Ghanie uważa się, że jak bóstwo zadziała, to ofiara, przy pomocy czarów, zakocha się w oszuście z Ghany i będzie obrzucać go prezentami. Realizacja czarów może trwać do co najmniej 2 tygodni. Czarna magia idealnie się tu sprawdza, w opinii tutejszych oszustów.
(Ciemnota do kwadratu, dodam od siebie.)
„Wyciągnąłem w taki sposób 20 000 dolarów.”- chwali się oszust, który zlecił rzucenie czaru kapłance.
„Na początku romansu, musisz udowodnić ofierze, że jesteś Amerykaninem. Zawsze koło mnie siedzi grafik, tzw. mistrz fałszowania dokumentów. Jak klient z Ameryki potrzebuje amerykańskiego dowodu, paszportu lub dokumentu, który ma potwierdzać tożsamość, to on siedzi koło mnie przy stole i od razu robi taki plik i przesyła mi na telefon. Dokumenty są tak perfekcyjne, że trudno odróżnić czy to oryginał. „- zdradza Pussicat, który codziennie tak pracuje.
„Jeśli jesteś inteligentny, to dostajesz zdjęcie osoby, która wygląda na inteligenta.”- wtrąca się kolejna osoba przy stole.
Dziennikarce tłumaczą dalej, że kolejną osobą przy stole nazywają aktorem. To on dzwoni do Ameryki i rozmawia z mężczyznami. Taki naśladowca. Siedzi przed kamerą, wdzięczy się i naciąga mężczyzn.
I w końcu jest człowiek, tzw. punisher. Zadaje ostateczny cios. To on sprawia, że zarabiają przy stole grube tysiące dolarów ,w Ghanie. Najlepiej zna się na schemacie, który stosują. To jest taki scenariusz. Najpierw robi się tzw. wytnij-kopiuj- wklej. Później czat przejmuje ten „punisher”. On jest przebiegły, inteligentny, bez emocji, dąży do celu.
„Uważam, żeby scenariusze nie powtórzył się. Zagłębiam się w psychikę ofiary. Analizuję ją, poznaje styl myślenia ofiary, język i słowa dostosowuję do jego osobowości i wykształcenia, żeby przekonać go, że istnieje naprawdę.
Scenariusze są bijącym sercem, który przynosi miliony dolarów.
Jak mam formę i idzie mi świetnie, wyciągam wszystko, co ofiara ma na koncie.
Czasem rozmawiamy z kimś przez rok, nie prosząc przy tym ani o centa. Czasami to my płacimy, wysyłamy prezenty, żeby przekonać ofiarę o miłości.” – chwali się punisher.
Głównie atakują mężczyzn, mają też ludzi od polowania na kobiety. Wszyscy mówią to samo, według podobnych scenariuszy.
Z praktyki i z szybkości osiągania wyłudzeń, koncentrują się na facetach. Bo mężczyźni mają więcej kasy, więc łatwiej dają się naciągnąć.
Przy stole przekazują sobie telefon.
Aktorka daje telefon punisherowi. On mówi, że nie ma obrazu, bo kamerka w telefonie popsuła się.
„Chciałabym przyjechać do Ciebie, ale nie mam w aucie paliwa. Pudełeczko, które mi przesłałeś, już wydałam na leki.”
„Ok.”
„To pa, kocham Cię.” – fragment infantylnej lecz prawdziwej rozmowy.
Dziecinna rozmowa, aż trudno uwierzyć, że jest to takie proste.
„Zdjęcia to najtrudniejsza strona tego biznesu. Nie powiemy, skąd bierzemy fotografie. Ale nasz grafik jest w tym bardzo dobry.
Musimy mieć kilkadziesiąt zdjęć, obrobić je i przesyłać w odpowiednim momencie. Twarz i tło musi się zgadzać do scenariusza”- zdradza najważniejszy w tej grupie punisher.
Wiedza i doświadczenie doprowadzą ich do perfekcji. Ich siła tkwi w ogromnej ilości flirtów, które prowadzą codziennie z wieloma kobietami, na całym świecie. Mogą bez końca tak polować i na kobiety i na mężczyzn. Dla nich to jest praca.
Z zimną krwią chwalą się jak ofiary spowiadają się tym oszustom.
Ben Taylor, popularny poszukiwać oszustów tzw. scammer’ów prowadzi swój kanał na YT. https://www.youtube.com/@PleasantGreen
„Jest coraz więcej osób, które pomagają ofiarom. Potrafią ochronić ofiary, a nawet zhakować komputery w Ghanie. To jest naprawdę groźne. Jedna ofiara, jak zapisała się do Facebook Date, spotkała tam aż 4 oszustów. Siedzieli i rozmawiali z nią z Ghany, jeden po drugim”- opowiada Ben.
W Ameryce FBI i Federalni, mogą zająć się takimi oszustwami. Jednak ich efektywność jest bardzo słaba, rzadko coś ustalą, żeby złapać oszustów w Afryce.
Dlatego wiele ofiar, zwraca się do osób takich jakich Ben Taylor.
Według badań w 2018 okazało się, że tylko Nigeria wyprzedza Ghanę, po zhakowanym IP. To stamtąd pochodzą oszuści, którzy na wielką skalę wyłudzają pieniądze.
Zdobywają zaufanie i rozkochują ludzi, tak pokrótce mówią o sobie.
Czy mają wyrzuty sumienia?
Oszuści w Afryce mówią, że pracując nad ofiarą długo, potrafią się przyzwyczaić do nich, a nawet zaprzyjaźnić się.
Ale czy kłamstwo polegające na romansowaniu z mężczyzną, będąc samemu mężczyzną, jest fair?
Oszust wie, że jak facet dowie się prawdy, nie pozbiera się.
Zna przypadki, że facet z Ameryki po tym, jak dowiedział się, że pisał i rozmawiał z facetem w Ghanie, targnął się na swoje życie.
Przyznają się, że czasami żałują tego, co robią.
Wiedzą , że okradzeni z ostatniego centa ofiary , seniorzy odbierają sobie życie, sprzedają wszystko, są eksmitowani.
Mężczyźni oszuści czują ból , jak myślą o tym.
Za to kobieta w tej grupie przestępczej, nie żałuje niczego. Odwołuję się do niewolnictwa, wyzyskiwania czarnoskórych na amerykańskim kontynencie.
Wyłudzone pieniądze traktuje, jako reparacje za to co biali zrobili czarnym. Nawet kosztem tych, którzy są już kolejnym pokoleniem białych w Ameryce.
Usprawiedliwiają się również tym, że będąc głodnym trudno zasnąć w Afryce. Nawet za cenę poczucia winy, okradają więc ludzi na świecie.
Większość oszustów żyje na skraju ogromnej biedy. Nie mają szans na wyrwanie się z tego ubóstwa.
„One nawet nie mają na kromkę chleba”- kończy wywiad czarnoskóra oszustka w rozmowie z dziennikarką.
(Materiał obejrzałam i zinterpretowałam, oglądając go tutaj https://www.natgeotv.com/pl)