Są takie książki, które pomagają żyć i książki o randkowaniu.
W marcu wprowadziłam Was w tematykę kobiecości.
Pokazałam książki o kobietach dla kobiet. Link tu: https://chicbykate.com/ksiazki-dla-kobiet-na-dzien-kobiet/
O randkowaniu
Dziś przychodzę z inną książką dla Nas- dla kobiet.
Poruszę tematykę randkowania, wychodzenia za mąż i pożycia małżeńskiego.
Randkowanie na wiosnę
Wiosną wszystko rozkwita. Chce się miłości, pragnienie bliskości i seksu. No to szukamy.
No właśnie, czego szukamy?
Książka z radami na randki
Miłość jest piękna, ale i straszna. Żyć z taką miłością, o której marzyłyśmy, a okazała się złudzeniem, jest trudno, ale żyć bez miłości jest jeszcze gorzej.
Mówi się, że chcemy partnera, który odmieni Nam życie. Ale może my chcemy mężczyzny, żeby wypełnił Naszą pustkę?
Albo jeszcze coś innego. Chcemy kogoś, kto będzie Nas wspierał i pocieszał, kochał do szaleństwa przez całe życie, przytulał, kiedy jest strasznie źle lub pragnął Nas, kiedy My chcemy, aż do utraty tchu.
Trudno o to i trudno znaleźć takiego mężczyznę. Wiesz to z autopsji? To super!
Rozumiemy się bez słów.
101 randek
W życiu przydarzyły mi się różne historie.
Randkowałam z różnymi mężczyznami.
Randki były z dżentelmenami i chamami.
Randkowałam z narcyzem w stylu fura, skóra i komóra jak i mamisynkiem.
Randkowałam w realu, ale i też wirtualnie.
Sama przecież czytałaś moją historię ze scammerem, link tu:https://chicbykate.com/oszust-matrymonialny-scammer/
Randkowanie wysokiego ryzyka
Dostałam srogą nauczkę, że nie wolno bawić się uczuciami.
Nie wolno też być głupio naiwną.
No i w końcu wchodzisz w bajkę pod tytułem, jak ona spotkała tego swojego księcia i się w nim zakochała, no to mi też się miłość należy i też tak chcę!
I szczerze i głęboko wierzysz w to! Więc wchodzisz w każdą relację, próbując znaleźć tego jedynego.
W czasie randkowania upadasz, wstajesz, dostajesz kosza, wstajesz, idziesz do łóżka- w nadziei, że go na to złapiesz- i zostajesz porzucona.
Szok, płacz, obraza na cały świat. Po prostu, życie!
Mądra Kasia po radzie
Mam tak, że jak czegoś nie rozumiem, lub mi się nie mieści w głowie, szukam odpowiedzi.
No bo zrozumieć męski świat i jego styl myślenia o życiu, rodzinie i miłości jest trudne.
I nie, nie wszystko w jego głowie krąży wokół seksu. Serio!
W kwietniu zamówiłam sobie tę, oto książkę o randkowaniu.
Tytuł chwytliwy. Pomyślałam, a co mi tam. Poczytam o miłości i randkowaniu z perspektywy mądrzejszych i doświadczonych mężczyzn.
Mark-Autor książki- jest pastorem.
Byłam ciekawa, jak uduchowiony facet myśli o randce, seksie i małżeństwie.
Wyróżnić się z tłumu na randce
Książka pt. „Daj się odkryć, czyli jak przykuć jego uwagę” była dla mnie hitem.
Czemu?
Jak tylko kurier przyniósł mi tę książkę, usiadałam i przeczytałam w 2 godziny.
Jest napisana lekkim stylem i z fantastycznym poczuciem humoru.
Nie wiem, czy to poradnik.
Na pewno, czytając tę książkę, masz wrażenie, że rozmawiasz z autorem. Czujesz się tak, jakbyś siedziała w domu na kanapie i rozmawiała z nim, pijąc powoli kawę.
Mark mi to wyjaśnił
Książka o randkowaniu zaczyna się od tego, że autor jasno i wyraźnie określa, do kogo ją kieruje.
Adresatem książki są kobiety, które czekają cierpliwie, aż Bóg im ześle męża.
Tak, jest to książka ze słowem Bożym. Ale autor nie zamęcza Cię w niej, non stop cytatami z Pisma Świętego. Co to, to nie.
Mark sam zaznacza, że to nie katecheza, lecz przekazanie rad, jak nie wpakować się w chore małżeństwo. Dobre, no nie?
Małżeństwo na gwałt potrzebne
Mark w książce stawia wiele pytań i próbuje obalić mity, które są w głowach kobiet.
Każda z Nas chce mieć faceta. I tłumaczymy to, że albo chcemy być całowane, kochane, adorowane i jeszcze na dodatek, chcemy z nim założyć rodzinę.
Ale czy My, jak spotykamy wybranka, to on chce tego samego?
My kobiety możemy same wiele rzeczy osiągnąć i zaspokoić pragnienia, a do wejścia w związek z mężczyzną, trzeba zrobić sobie porządek w głowie, by się nie rozczarować, że my chcemy s w prawo a on w lewo.
Seks jest dobry i potrzebny
Zdziwiłam się, jak Mark przeprowadził mnie przez temat seksu i to jeszcze przed małżeństwem.
Jest taki mit, że wierzący powinni „spełnić się” po ślubie.
Ja powiem szczerze, że mam inny pogląd. Bo skoro mam spędzić z jednym i tym samym mężczyzną całe moje życie, to przysłowiowego kota w worku nie kupię. I Mark podobnie tak twierdzi.
Trzeba poznać się, zaakceptować. Musimy przekonać się co on lubi w łóżku a czego nie, jak często chce uprawiać seks i czy w końcu, ten seks jest przyjemną zabawą a nie nudną powinnością, bo małżeństwo powinno przynieść owoc, w postaci dziecka.
Temat ten Mark w książce zakończył fajnym stwierdzeniem, że jak nie chcesz uprawiać seksu, to nie umawiaj się z mężczyzną, tylko kup sobie psa.
To co ja wyniosłam z tej książki
W książce zmierzyłam się z dwoma, trudnymi dla mnie tematami. Wnioski Marka były dla mnie druzgocące, bardzo przykre acz prawdziwe.
Odarł mnie ze złudzeń, że jest jakieś tajemnicze zaklęcie albo silna modlitwa, która wszystko odmieni w moim życiu. Pomodlę się do Boga a On ześle mi tego jedynego, i to takiego jakiego sobie wymyśliłam.
W końcu, pisze wprost do kobiet po 25 roku życia, że im póżniej szukasz tym trudniej o kawalera.
No bo Nam się marzy kawaler bez tinderowego dziecka, bez rozwodu bo szybko i wszyscy są już po ślubie i przede wszystkim też bez kredytu i wspólnych długów z byłą partnerką lub z byłą żoną.
Mark wypił mi z głowy wmawianie, że kiedy inni żenili się i płodzili dzieci, a teraz siwieją od obowiązków rodzicielskich i sprzeczek z małżonką, ja w tym czasie cieszyłam się pełnią życia, podróżowałam i rozwijałam swoją karierę zawodową.
Mark prosi też , żeby nie uciekać przed 40 latkami w stanie wolnym, tłumacząc że to prawiczek.Jest zasada, że pod obcą kołdrę się nie zagląda ani nie pyta o byłą, bo po co? Ciśnienie podonosi dobra, czarna kawa a nie opwieści jaka ona była wspaniała.
Konkretnie pastor tłumaczy, żeby nie czekać aż pan kawaler robi pierwszy krok.Faceci są z natury nieśmiali i jak w piaskownicy nie potrafił zaczepić na słynne “foremki”, to tak do dziś nie wie czy powinien albo czy w ogóle może!
Nie wypisuj listy jego zalet i wad, bo nie ma takiego jakiego na kartce sobie wymyśliłaś. Musisz go pokochać takim, jakim jest. I nie zmienisz go, ani nie wychowasz, bo to był obowiązek teściowej- jeśli Ci dobrze pójdzie. 😉
W randkowaniu jeszcze nie jest nic straconego
Mark uświadomił , że jest pojęcie “starszej singieliki”. Jeśli jesteś już w takim wieku, że zastanawiasz się ile masz lat, albo głupio udajesz, że nie pamietasz, no to według Marka, jesteś tą niemłodą singielką i co już przegapiłaś.
Brutalnie pisze, że dla równolatka nie jesteś już atrakcyjna,ale dla starszego- z przeszłością- już tak.
My kobiety- miedzy 30-tym rkiem życia i za chwilę 40-tki- nie mamy wykluczać możliwości spotkania się ze starszym mężczyzną. Bo on tak samo potrafi pokochać i przeżyć z nami resztę życia, jak ten którego przegapiłyśmy.
Lecz pamiętaj, że starszy pan, już wiele przeżył, zasmakował małżeńskiej radości i goryczy, dzieci ma odchowane a z byłą żoną ma poprawne albo wcale relacje .
I jak 40 latek z 3-ką dzieci, bo pierwsze to było po bożemu, drugie na kryzys małżeński a 3 to na zabezpieczenie wysokich alimentów, stoi u progu podjęcia decyzji albo rozwód albo męczarnia, to Nasz starszy pan jest mega atrakcyjnym modelem do wzięcia.
Z resztą o statecznym panu pisała już francuska w książce, o której pisałam tu:https://chicbykate.com/ksiazki-dla-kobiet-na-dzien-kobiet/
Nie mam już czasu na długie randkowanie
A drugi wniosek, jaki płyna z lektury dla Nas kobiet cierpliwie czekajacych w kolejce po miłość, to taki, że nie mamy co tracić czasu na długie „chodzenie”.
Jeśli w ciągu ROKU pan się nie zdeklaruje, to mamy pakować się i zmykać, gdzie pieprz rośnie. Bez złudzeń i skrupułów.
2 godziny czytania o randkowaniu
Książka była dla mnie dużym wsparciem. Dowiedziałam się jak na mężczyznę, randkowanie i ułożenie sobie życia z mężczyzną, patrzy wierzący facet.
I nie żałuje, że przez dwa rozdziały czytałam jego słowa przez łzy, w przerwą na wypalenie papierosa, bo tak mocne były dla mnie niektóre wnioski.
Warto.
Bo czasem najboleśniejsza prawda jest lepsza niż karmienie się kłamstwami czy złudzeniami.
Mark, prosto i ładnie opisał, że nie jest tak, że jak kocha to tylko mnie i to do końca życia, albo jak kocha to się zmieni dla mnie.
Na koniec, pocieszył mnie, że moje pragnienie przejścia przez życie z mężczyzną są realne, ale trzeba dokonywać mądrych wyborów, by w akcie desperacji lub pod naciskiskiem rodziców, nie wpakować się w małżeństwo z ropuchem,gdy tymczasem ja przez całe życie marzyłam i pragnęłam księcia.
Jesteś ciekawa książki, o które dziś pisałam?
To zaproszam do zakupu jej u mnie, tu:

żrodło: magazyn wysokie obcasy
Zdjęcia pochodzą z internetu oraz archiwum prywatnego.
Brzmi naprawdę ciekawie 🙂 Warto dobrze się poznać, zanim zdecydujemy się na krok zwany małżeństwem.
Jakoś takie książki w żaden sposób mnie nie przekonują.
Ciekawa jestem jak został ugryziony temat randkowania w małżeństwie, dla potrzymania charakteru związku, w końcu randki służą nie tylko złapaniu męża. 😉
Ja również myślę, że odkrywać można się przez całe małżeństwo, nie tylko przed. Kobieta musi kokietować i dbać o swoją relację z partnerem przez cały związek, wówczas jest po prostu pięknie. Ciekawa książka i bardzo wciągająca recenzja! 🙂
Nie cierpię poradników- wszelkich!
A ta książka zupełnie do mnie nie przemawia.
Świetna książka i świetna recenzja, wygląda na to , że dobrych rad udziela ten pastor 🙂