Ona i młody kochanek

ona i młody kochanek

Kobieta po 50 -tce zakochała się w 23 latku.

Pojawienie się w towarzystwie dużo młodszego mężczyzny wywołuje szok na salonach. Zawsze za plecami można usłyszeć komentarz „oj ale masz dobry seks!”, „jak to jest z młodszym?”.

Kiedy Joanna lat 54, na potrzeby tego postu tak ją tak będę nazywać, pojawiała się na imprezie, jej koleżanki do razu zaczęły plotkować i zniechęcać ją do związku z 23 latkiem.
Wykorzysta ciebie i porzucić.”, „to jest przecież jeszcze dzieciak”, „sama mogłabyś być dla niego matką!”.

Aby rozbić związek 23 latka z 54 latką , robione były różne prowokacje i ingerowały w tą relację różne osoby z rodziny.

Ich związek trwa nadal, a żadna osoba z otoczenia nie rozumie, co tych dwoje ludzi z ogromną różnicą wieku łączy.

Poznali się u fryzjera. Ona siedziała na fotelu pod pilnym okiem fryzjera kolorowała swoje długie włosy, a on przyszedł tylko na podcięcie, z użyciem brzytwy. Długo się mijali i byli znajomymi z widzenia.
Pewnego dnia kobieta złapała gumę pod fryzjerem, on akurat wyszedł z salonu i zobaczył jej przerażenie. Z zawodu był mechanikiem, więc od razu ochoczo zabrał się do pracy niosąc jej pomoc w wymianie koła. Joanna była zachwycona zaradnością Tomka. Poprosiła Tomasza po wymianie kola, o podanie numeru telefonu, by zaprosić go w podzięce, na kawę.
Spotkanie od pierwszej kawy trwa już kilka miesięcy. Rozmawiają godzinami, aż w końcu podjęli decyzję, że ze sobą zamieszkają.

Szybko relacja przyjacielska zmieniła się w płonącą miłość.
On z oddaniem wyznał jej miłość, ona zakwitła jak róża, na wyschniętym już od dawna krzaku.
Z początku czuła się winna, że zauroczyła młodszego od siebie. Ale z czasem dowartościowała się i poczuła, że zasługuje na tę miłość. Miała bardzo niskie poczucie własnej wartości po rozwodzie.

Rodzice obu stron zareagowali różnie. Rodzice Joanny przewracali oczami na widok tak młodego, kolejnego partnera. Zaś rodzice Tomka szybko przyjęli do wiadomości, że ich syn jest w takim związku.

Ich rozmowy w nowym domu u niej, były dla niej oczyszczające. Dużo rozmawiali o życiu, spierali się ale godzili i to było według niej piękne. Bo ktoś w końcu liczył się z jej zdaniem.
Czy dopuszcza myśl, że on kiedyś ją zostawi. Tak, ale to przesuwa wciąż w przyszłość. Żyje teraźniejszością.
Przegląda się w nim jak w lustrze i karmi swoje poczucie wartości w tym, że tak młody mężczyzna dostrzegł w niej piękno i seksapil.

Czuła się dużo młodziej przy nim. Zaczęła o siebie bardziej dbać. Mocno schudła, wchodziła w ciuchy z własnej młodości.
Ale z czasem przyszła proza życia. On chciał wyjeżdżać na weekend, ona mówiła, że trzeba zrobić zakupy, ugotować obiad i posprzątać dom no i jej dzieci miały obowiązki szkolne. Przyziemność i inna przeszłość zdawały się tlić na horyzoncie różnic między nimi.
On był beztroski a ona realistką. Dzieci Joanny też pokazały różnicę wieku. Mało miał w sobie ikry, by opiekować się jej dziećmi.

Z czasem ona też dostrzegła, że mu matkuje. To ona opłacała rachunki ,poczuwała się do gotowania i dbania o ich wspólny dom.

Co Joanna z perspektywy czasu widzi w tej relacji? To, że jak opadną hormony i endorfina , zaczyna zanikać pierwsza więź czyli faza zauroczenie i fascynacji seksualnej, to zmienia się perspektywa patrzenia na taki związek. Po roku widzisz przed sobą mężczyznę , który w niewielkim stopniu różni się od twoich, własnych dzieci. Ucieka od odpowiedzialności, stałości.
Po wyszukanym seksie pozostał tylko pył codzienności, gdzie łączyła już ich tylko rutyna, dom do opłacenia i jego utrzymanie.

Rozwiązanie przyszło samo. Tomek dostał pracę w innym mieście. Ona już nie chciała tak radykalnych zmian. Pożegnali się w spokoju.
Sms’y słali do siebie jeszcze parę tygodni po jego wyjeździe, by ich znajomość i zażyłość „zdechła w naturalny sposób.”

Co obecnie robi Joanna. Poznała przez koleżankę dużo starszego mężczyznę. Ona jako pięćdziesięciolatka doskonale odnalazła się ramiona mężczyzny około 70 roku życia. Tak, znowu jest różnica wieku, ale to już ona jest tą młodszą.
Mówi o nim z czułością, on deklaruje miłość i wspólną przyszłość. Są w tym wszystkim fundamenty i plany na przyszłość a nie życie według filozofii „carpe diem”.

Czy Joanna pytała młodszego partnera, co w niej dostrzegł?

Ależ oczywiście. Dowiedziała się , że imponowała mu dojrzałością. Że była otwarta na taką relację z dużą różnicą wieku. O poczuciu humoru nie wspominając. I tylko tyle.
Przez kilka miesięcy nauczyła się żyć ze wścibskimi spojrzeniami w miejscach publicznych.
Akceptację tej historii miłosnej otrzymała tak naprawdę tylko od swojej babci, 85 letniej profesor na emeryturze.
Dowartościować się można szybko nie idąc na terapię po rozwodzie.
A jak zdefiniowała swoje szczęście? Przy boku starszego, bo i emocjonalnie są na tym samym poziomie i życiowo. Już mniej ludzi patrzy na nią ze zdziwieniem i obrzydzeniem. Przy boku starszego w końcu jest sobą. Nic nie musi a już tylko może.

ona i młody kochanek
ona i młody kochanek
Picture of Katarzyna Tórz

Katarzyna Tórz

Prawnik, UX designer w www.esklepyonline.pl, właścicielka księgarni internetowej www.antykwariatszczecin.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *