Polski mężczyzna u seksuologa
Dziś zajrzę przez dziurkę od klucza, do gabinetu polskiego seksuologa, który opowiada o polskim mężczyźnie, którego gości na swojej kozetce.
Nie chcę podawać kim jest ten seksuolog, nich zaspokoi Twoją ciekawość to, że jest to specjalista, który prowadzi długą praktykę , w pewnym wojewódzkim, polskim mieście. Ma renomę, a jego książki są podręcznikami, na studiach medycznych.
Z czym przychodzi polski facet do seksuologa?
Przede wszystkim faceta trapi pewne powiedzenie, że musi zawsze mieć ochotę na seks i kochać się od razu, na zawołanie.
Ma w swojej głowie ten mit i strasznie się tym stresuje, że ma być gotowy jaki sprinter , w blokach startowych, do kochania się z kobietą, jak tylko ona mu powie, że chce.
A w rzeczywistości , polski facet, z kredytem, rodziną, dziećmi, rozwodnik, wdowiec- facet z bagażem życia- nie jest jak zabawka na baterir, że w spodniach ma włącznik, i jak tylko kobiet mrugnie sugestywnie okiem, on ten włącznik przełącza i jest gotowy, zmobilizowany, twardy i z dużym apetytem na kilka rund pod rząd.
I to jest ich mylne twierdzenie, że tak ma być. On sam ma taką blokadę bo uwierzył, że takie są od niego oczekiwania. I stąd zachodzi do seksuologa, bo jego męskość przeżywa kryzys.
Drugi powód wizyty polskiego faceta u seksuologa
Drugim problemem, który trapi polskiego mężczyznę w łóżku jest to, że zawsze jego kobieta musi być usatysfakcjonowana.
Ma takie oczekiwanie wobec siebie, że za każdym razem, dobrze by było, jakby jego kochanka, żona, partnerka osiągnęła orgazm. Chciałby , żeby po seksie spłynęła w jego ramiona i rozmarzonym wzrokiem z rozkoszy po orgazmie, który on jej dostarczył, pochwaliła go, że się przyłożył dziś w seksie.
I wręcz ambicjonalnie traktuje jej orgazm łechtaczkowy jak i pochwowy, z punkt do osiągnięcia przy każdym stosunku. A jak będą oba orgazmy naraz, to może wybiec nagi na drogę i ze szczęścia się popłakać.
Na to sygnalizuje wiele seksuologów, że facet narzuca sobie w tym aspekcie, za wysoką poprzeczkę. Rzadko zdarza się taki as, który swoją kochankę zaspokaja tak często jako ona tego chce i że za każdym szczytowaniem, ona ma 2 orgazmy. Bzdura na resorach, proszę Pana!
Myślę, że też my sami, jako ludzie bardzo mylnie podchodzimy do kontaktów seksualnych , w mylnym pojęciu, że każdy seks z drugą połówką powinien być zwieńczony orgazmem. I że ten orgazm jest takim dowodem, że jestem w tym dobry/dobra. No bo, tak u podstaw seksu, przyświeca nam myśl, że seks jest do płodzenia, posiadania rodziny, że mam dziecko i jestem normalna, zdrowa, u mnie wszystko gra.
Macho przez całe życie
Kolejnym problemem polskiego pacjenta u seksuologa, jest to, że on chce być wiecznie pożądany przez kobietę. Wiecznie oznacza, że przez całe życie! Uważa, że tak samo jak miał 20 lat i na dyskotece podrywał młode koleżanki, to tak samo chce i oczekuje po kolejnych 50 latach, by w swojej sypialni, którą dzieli od 45 lat z tą samą, kochaną żoną, która dała ma trójkę potomstwa, ona wzdychała do niego, jak się pierwszy raz spotkali.
Po co nam seks
Jeśli spłodzimy już potomstwo, to seks już nie wiadomo, do czego służy. A przecież seks może być wstępem do kolejnego poziomu spełnienia seksualnego. I to, że ona nie ma palpitacji serca, że ich stosunki czasami są mechaniczne, nie oznacza, że on zbrzydł, albo stał się nieatrakcyjny dla niej.
A my jako kobiety, też mamy z tym problem. Bo jeśli nie chcemy seksu do posiadania dziecka, to gubimy jego pojęcie i różne odmiany. Będąc w dłuższej relacji, tkwiąc w małżeństwie, mając dom i dzieci w pokoju, koło naszej sypialni, to już tak głupio i nie wypada ze swoim partnerem czy mężem tak po prostu, spontanicznie się kochać z nim.
Nauka twierdzi
Sami specjaliści zauważają, że jak kształcą się, czy na konferencjach wymieniają się swoim doświadczeniem, z prywatnych praktyk, jako seksuolodzy, to mylnie uważają, że żeby zaspokoić kobietę, to trzeba wielkiej wiedzy, znajomości jej biologii i psychologii. Że żeby dotrzeć z nią na szczyt, to trzeba mega wiedzy i praktyki w kilku burdelach. A jak rozmawiają seksuolodzy o mężczyźnie, to spłycają temat, są przekonani, że facet po prostu to umie, od chwili zakończenia swojego rozwoju seksualnego i zaspokajaniu kobiety, wie wszystko.
Apteka i jego złe blaski
Świat męski został też zmieniony, po wynalezieniu viagry. Uznano, że mamy lek na wszystkie fizjologiczne problemy mężczyzny w łóżku, zapominając często, że to mózg jest odpowiedzialny za seks. I żw w tym wszystkim jest też jego psychika, a na nią tak naprawdę nie ma leku.
Facet, uważając, że musi być zwarty i gotowy, żeby nie zbłaźnić się w oczach kobiety, i że ma być sprawny w każdej chwili, sięga po viagrę a nawet po inne środki około lecznicze. Uważa, że jak kupi tabletkę , to będzie super bohaterem przez całą noc. A tak na marginesie, ponoć viagra i inne leki na potencję, są ogromnym biznesem. Miliony ludzi handluje tymi substancjami, tworząc męski przemysł ,by im ulżyć w tym problemie.
Faceci myślą, że jak mają ten magiczny środek, to jest to leki jako substytut za ich warsztat i finezję w pościeli. I nawet jak nie mają problemu z erekcją, a tabletkę i tak mają w tylnej kieszonce , na wszelkie ,niespodziewane wypadki.
Z viagry zrobili „doping” a nie jako wariat, po który będzie sięgał jak już go naprawdę będzie potrzebował. Mając tę viagrę w kieszonce spodni, zatracają swoją czujność, w temacie,że jak coś się zaczyna z jego sprawnością seksualną, to powinni gnać do lekarza a nie na Allegro i kupować wspomagacze na działanie penisa, w promocji z opcją SMART. Nie widzi, nie czuje, nie zastanawia się, czy rzeczywiście ma problem z erekcją. To nie viagra powinna być rozwiązaniem, a właśnie bycie czujnym obserwatorem swojego penisa , który wyłapie objawy i we właściwym czasie pójdzie z tymi objawami do seksuologa.
Viagra nie powinna też być dla niego rozwiązaniem, jeśli sam mentalnie nie czuje, albo nie chce, lub nie ma potrzeby na seks ze swoją kobietą.
Bo tutaj może okazać się, że może on ma problemy czysto zdrowotne. Może też być w procesie psychicznym, w którym jego emocje już nie koncentrują się na tej, samej kobiecie. Może to czas, kiedy trzeba się zmierzyć z problemem separacji czy rozwodu.
Pożądanie u faceta
Facet często idzie do seksuologa, bo zaczyna mieć problem z pożądaniem. Niejednokrotnie to on nie pożąda kobiety. Jest heteroseksualny, przebadany, wysportowany a patrząc na kobiety, nie ma ochoty na ich zaliczenie. A pożądanie rządzi się swoimi prawami. Na niego nie ma leku, na pożądanie nie ma prostego rozwiązania. Wiele facetów dziwi się po wyjściu od seksuologa, że ma iść na badania krwi, a później na wizytę do lekarza rodzinnego.
Pożądanie zanika, jak facet ma problemy finansowe, zawodowe, biznesowe. Pożądanie zanika, jak mężczyzna ma jaką pasję, hobby, które nie jest bezpieczne, pochłania czas na czymś całkiem innym niż na relacjach międzyludzkich.
Pożądanie może mieć też swój problem w tym, że chociaż on może uprawiać seks, to nie jest dojrzały psychicznie by móc nawiązywać dobre relacje z kobietami. Może mieć deficyty w budowaniu i utrzymywaniu kontaktu z kobietami. Jest albo arogancki albo prymitywny i nie rozumie, że tanie chwyty nie uczynią go atrakcyjnym mężczyzną.
Jestem zwierzem w łóżku
Utarło się też w męskim umyśle pojęcie, że trzeba być męskim w łóżku.
Facet pewny siebie, jest jak zwierzak, nieokiełznany, dziki, z nutką szaleństwa w każdym swoim mięśniu.
Ale nie słyszymy tego, co ten sam facet sądzi o sobie. Czy na pewno chce być dzikim zwierzakiem? A może jest delikatny, wrażliwy, romantyk.
Dobrze, jak facet potrafi sobie odpowiedzieć sam na to pytanie jaki jest , i jakie może być w łóżku.
Dla faceta, jest to najbardziej widoczny powód, dla którego, on się sam definiuje i buduje swoją opinię na temat swojej męskości.
A biorąc do tego, w jakim środowisku się wychowuje, jakich miał kolegów, jakie miał relacje z kobietami, na początku swojej drogi, jako mężczyzny, to wszystko składa się na to, jak facet określa siebie samego w łóżku.
Dużo częściej więc, świat uważa , że facet jest dominujący w łóżku.
Facet i operacje plastyczne
Od kiedy medycyna dała możliwości ingerencji w ciało, w tym męskie, wiele facetów korzysta z usług kosmetycznych i zabiegów chirurgicznych.
I nie budzi już szoku ani zdziwienia fakt, że facet idzie do kliniki chirurgi estetycznej, by powiększyć sobie penisa.
Żyjemy w takich czasach, że nie tylko sprawność faceta, jego finezja w łóżku się liczy, ale też i rozmiar.
I facet uważa, że jak ma większego penisa, to jest bardziej sprawny, atrakcyjny, aktywny w seksie.
Facet i jego wytrysk
Do seksuologa chodzą też faceci, którzy mają problemy z wytryskiem.
Najpierw idzie do lekarza, na badania, ale jak wyniki medyczne są oczywiste, a mimo to ma z nim problem, to wtedy wraca do seksuologa.
Trzeba takim facetom współczuć, bo żyją w pewnym zamkniętym świecie.
Przez to , że pornografia jest łatwo dostępna, korzystają z niej mężczyźni bez opamiętania. Zaspakaja się w ten sposób, i jak ma odbyć seks z realną kobietą, to nie widzi jej tak samo, jak w filmach aktorki, które ogląda. Nagle ma przy boku „żywą” kobietą i nie może jej przewidzieć, jak na filmie, nie może jej dopasować do aktorki, którą non stop ogląda, kobieta nie zachowuje się, jak ta na filmie, i w głowie faceta pojawia się więc kłopot, kończący się tym, że nie ma wzwodu i erekcji.
A istnym dramatem dla faceta, który zwierza się seksuologowi, jest to, jak ma on świadomą kobietę w łóżku, która ma doświadczenie, jest pewna siebie, wie co chce od niego, jest po prostu dojrzalsza od niego. To powoduje, że facet się blokuje i nie tylko w kontakcie z nią, ale ze wszystkimi kobietami, która poznaje, ma problemy z erekcją. No bo to dziwne, że laska w pornosie po 3 sekundach od penetracji osiąga orgazm, a ta co leży koło niego w łóżku, w ogóle nawet na niego nie patrzy.
Mogę wszystko bez niej w łóżku
Są też tacy pacjenci, którzy uważają, że kobieta nie jest im już do niczego potrzebna. Wiodą samotny tryb życia, zaspokajają się pornografią w internecie, żyją na własnych zasadach i mają swój styl na uprawianie seksu, masturbując się tak często, że aż zahacza to o uzależnienie.
Albo on sam chce być sam, albo jest tak wyobcowany od życia, i uważa masturbację za najlepszy seks w jego życiu. Problem będzie gdy obraz z filmu będzie silniejszym bodźcem niż kontakt realny z kobietą. Problemem będzie też wtedy, jak facet będzie uważał, że dobry seks to tylko ten, który jest wirtualny.
Przysłuchując się tej rozmowie, przez szparę w drzwiach gabinetu seksuologa, można się wiele dowiedzieć o facecie. Czego się boi, czego się obawia, co mu sprawia trudność, co się dzieje w jego głowie.
To są z jednej strony trudne rzeczy, intymne dla niego, bo facet nie lubi mówić o tym, co go blokuje, co mu siedzi w głowie.
Ale jak nie kontaktuje się, milczy, nie utrzymuje kontaktu, boi się ciebie, to warto podsunąć mu pomysł, aby udał się do seksuologa.
Dobrym pomysłem jest to, żeby wybrał seksuologa, który jest równocześnie psychologiem i terapeutą. Taki kombajny wiedzy i taki praktyk o wiele szybciej trafi na odpowiednie rozwiązanie.
Facet wstydzi się ale też ma strach, bo on w łóżku się stresuje. Jak często ma się kochać, jak się, ma kochać jak ma rozmawiać z kobietą, jak się wobec niej zachować w łóżku, to wszystko i te wszystkie pytanie i inne poboczne siedzą w głowie faceta. Jego kanon męskości w Polsce, jaki ma mieć średnią wielkość w skali Polski, Europy. Bo facet poziom spełnienia w seksie opiera na cyfrach, centymetrach.
I o to według niego chodzi, lepiej żeby to błędne rozumowanie wytłumaczył seksuolog, a nie my- kobiety, albo żeby przeczytał ten post na blogu o miłości, związkach i stylu życia, a także o modzie. Wiele informacji z zakresu psychologii oraz konkretna wiedza o oszustach matrymonialnych.