Dziś wysoko cenioną cechą u kobiet jest znajomość sztuki uwodzenia.
Tajniki sztuki uwodzenia wykorzystujemy, kiedy spotykamy na swojej drodze nową osobę. Zdarza się, że jest to ktoś, komu się podobasz, albo Ciebie mężczyźni, odbierają jako bardzo atrakcyjną kobietę.
W ciągu tych słynnych dwóch sekund wiemy, że ona/on nam się podoba.
Drży nam w środku serce, mamy otwarte oczy, nasze zmysły szaleją.
Sztuka uwodzenia to gra 5 zmysłów
Uczucia, jakie rodzą się do osoby, którą uwodzimy, opierają się na 5 zmysłach. Dobrze wiemy jak wykorzystać magię zmysłów, choćby w czasie walentynek.
O tym jak to zrobić pisałam w poście tu:https://chicbykate.com/walentynki-2021/
W uprawianiu sztuki uwodzenia nagle szukamy pretekstu do dotknięcia tej osoby.
Słyszymy każde jej słowo, a jak w uwodzeniu chcemy być bliżej, to mówimy „potwórz jeszcze raz, bo nie dosłyszałam”, pochylając się nisko do ukochanego.
Zapach nas wiedzie a o tym dobrze wie sztuka uwodzenia
Mam tak, że jak ktoś nowy mnie zaintryguje, instynktownie szukam zapachu. Jak za nim idzie smuga dobrych perfum, zapamiętuję go.
Uwodzę sama najsłodszymi perfumami, zapisując zmysł węchu tym zapachem.
Smak w sztuce uwodzenia
Nie jest to śmieszne, ale całując się pierwszy raz, czujesz jego smak ust. Zakochani często nie tylko nie wychodzą z łóżka, ale też z lodówki.
Przecież w „9 i ½ tygodnia” zakochani przed seksem zjedli prawie wszystko z lodówki!
Uwodzenie zamknięte we wzroku
Gdy widzimy ukochanego, patrzymy na niego, z każdej strony, ucząc się jego wyglądu. Nagle sięgasz po swoje tajniki sztuki uwodzenia. Zapamiętujesz w procesie uwodzenia jego twarz, później sylwetkę.
Wodząc za nim wzrokiem, uczymy się jego mapy ciała i stylu poruszania.
Nasz mózg wariuje i chcemy mieć jego zdjęcia, szukamy informacji o nim w internecie.
A to, jak my kobiety możemy dobrze to robić, fantastycznie opisała jedna ze współautorek tej książki, o której możesz przeczytać tu:
https://chicbykate.com/product/sexy-zaczyna-sie-w-glowie/
Uwodzenie jest inne u kobiety a inne u mężczyzny
Kobiety widząc mężczyznę, odbierają go głównie przez najaktywniejsze zmysły.
Są to dotyk, smak i słuch. I o tym wie sztuka uwodzenia mężczyzny.
Zaś u mężczyzn najaktywniejszym zmysłem w uwodzeniu jest wzrok.
Jak facet nas zobaczy, to w pierwszych chwilach zauroczenia, widzi nas wszędzie. Tłum mu nie straszny, zatłoczony autobus czy w końcu mijając kobietę na ulicy, obraca się za nią, bo instynktownie widzi podobieństwo z Tobą.
O tym wspomina też autor w tej książce, do której lektury zapraszam Cię serdecznie.
Czasami warto popatrzeć na styl uwodzenia mężczyzny, opisany przez znawców tej sztuki.
W tej książce opisane jest to dokładnie:
https://chicbykate.com/product/sekrety-seksualnej-pewnosci-siebie/
Uwodzenie to też emocje
Jak poznajesz ukochanego to w Tobie szaleje serce. Otwierasz podręcznik z tajnikami sztuki uwodzenia. Odkrywasz sama w sobie, że szybciej bije Twoje serce, bo mężczyzna budzi w Tobie całą masę emocji.
Najpierw jesteś prze szczęśliwa, ciągnie Cię do niego. Przy nim pojawiają się endorfiny. Później spędzasz z nim najwięcej czasu, bo on daje Ci ukojenie i czujesz się bezpieczna.
Masz ochotę wykrzyczeć światu, że czujesz się przy nim najszczęśliwszą kobietą na świecie.
No a jak przychodzi okres zakochania to i pozłościsz się na niego. Może zdziwi Cię jego „nie”, by w końcu po każdej kłótni waszych zakochanych umysłów, pragniesz go i lądujesz z nim w łóżku.
Uwodzenie to gra tanga z emocjami
I w końcu orientujesz się, że jest między wami spokój i stan ukojenia. Oboje wychodzicie z zakochania i darzycie się miłością. Tak to opisuje sztuka uwodzenia.
Różnice w uwodzeniu między płciami
I jak połączycie oboje swoje emocje zaczyna się miłość. Jest wtedy w Tobie poczucie porównywalne do jednostajnie tlącej się świecy. Płomień systematycznie drga i pojawia się cisza między wami, by skoncetrować się na sobie.
Uwodzenie w miłości jest inne u nas a inne u mężczyzn
My jak wchodzimy do nowego miejsca, to odczuwamy albo jego ciepło, albo zimno. Gwar kawiarni jest dla nas za głośny. Dochodzą nas wszystkie głosy. I szukasz wzrokiem mężczyznę, z którym umówiłaś się na randkę.
Jesteś jak w transie. Wyłączasz się z otaczającego Cię zgiełku, nie słysząc kelnera i jego „dzień dobry”.
Inaczej jest u mężczyzn
Dla odmiany mężczyzna, który w tym samym czasie, wchodzi do tej samej kawiarni, uruchamia tylko jeden zmysł.
Wzrok go prowadzi i szuka Cię w kawiarni. Nie słyszy nic, nie czuje zimna czy ciepła, lecz idzie jak zaprogramowany do waszego stolika, zręcznie omijając ludzi w kawiarni.
A jeśli na tej randce uwodzisz go ciałem, to od razu zobaczy Twoją sukienkę. Wspomni, że „pięknie wyglądasz” widząc Twoje piersi ukryte w dekolcie. Ramiona, smukłość szyi zachwyci go, bo jako wzrokowiec, w jego mózgu pojawiła się adrenalina.
Nie popełniaj tego błędu, jak przestrzega sztuka uwodzenia
Nie idź po tej kawie, z nim do łóżka. A jak już to zrobisz głupio, to nie zdziw się jego zachowania po nim.
Zaliczy Cię i nasyci instynkt zdobywcy, bo podziałaś na niego tylko jednym zmysłem wzroku …i głupotą.
Bo zapomniałaś uwieść go zapachem, zjeść z nim jedno ciastko na spółkę i zapomniałaś być tajemnicza, niedostępna, intrygująca. Nie dotykałaś go, ani nie musnęłaś jego skroni czy włosów.
Podziałałaś na wzrok i tylko tak Ciebie zapamiętał. W łóżku odbył z Tobą mechaniczny seks.
I tak tak, tak to nazywają mężczyźni. Mechanika ciał jest im dobrze znana, bo wtedy idą za instynktem łowcy, a nie zauroczonego kundelka z baśni Disneya.
Potęga sztuki uwodzenia
Jeśli chcesz uwieść jakiegokolwiek mężczyznę, miej odwagę.
Spójrz mu prosto w oczy, za wachlarzem pięknie pomalowanych rzęs.
Nie bądź łatwa w uwodzeniu. Nie bądź szybka. Zaczekaj, zaintryguj, graj napięciem fizycznym między Wami.
I bądź w tym zdecydowana. Bo nieśmiała kobieta, mimo że może być bardzo atrakcyjna, nie pobudzi jego zmysłów mocno. Bo żaden sensownie działający facet na polowaniu, nie dojrzy takiej płochliwej sarenki.
Uwiedź go od stanowczego „dzień dobry”
Facet jest zaskoczony, jak ty pierwsza mówisz do niego „dzień dobry”. Nawet w duchu Ci podziękuje, bo on albo nie wie, albo się stresuje podejść do Ciebie.
Nie umiesz? Poćwicz, zaczynając mówić „dzień dobry” najpierw przypadkowym osobom napotkanym na ulicy, a później tylko mężczyznom.
Kolejny etap w uwodzeniu na „cześć”
Jak już wyćwiczysz „dzień dobry” z panem listonoszem, sprzedawcą czy portierem, idź dalej w swoje praktyce.
Ćwicz „cześć”, patrząc mężczyźnie prosto w oczy. Uśmiechają się przy tym delikatnie.
A jak opanujesz stres, to przejdź w sztuce uwodzenia na kolejny etap.
Do mijającego Cię mężczyzny na ulicy, w twoim typie, podejdź i zapytaj go o słynną „godzinę”. Jak zadziała ta technika uwodzenia, to facet albo pociągnie watek z serii „mamy 11 w południe”. A jak zasłoni się, że zgubił zegarek, albo ma go w komórce, to trafiłaś na dupka, którego omijaj szerokim łukiem.
Trening uwagi na dobry początek uwodzenia
Ćwiczenie „dzień dobry” i na „którą mamy godzinę”, na pewno ośmieli Cię w sztuce uwodzenia na jego kolejne zmysły.
Bo tajemnicą między facetami, jest to, że oni lubią po prostu odważne i zdecydowane kobiety. Wysoko cenią sobie też te nas, które sztukę uwodzenia mają w jednym, najmniejszym paluszku.
Jeśli zainteresowały Cię książki, o których wspominam w poście, to zapraszam do mnie. W moim sklepie przeczytasz nie tylko pełną recenzję, ale też zachęcę Cię do ich zakupu:
https://opiniabiegly.com.pl/produkt/milosc-i-co-dalej/