W obronie ofiar oszustów z Tindera cz. 2

w obronie ofiar oszustów z Tindera

cz.2W obronie ofiar oszustów z Tindera cz. 2

   Kobieta kobiecie wilkiem. Czemu? Otóż takie opinie wypisują Polki, Australijki lub z innych krajów te mądrzejsze, nie korzystające z Tindera czy innej znanej na całym świecie aplikacji randkowej. Za anonimowymi nick’ami panny z mężami z kilkunastoletnim pożyciem, kobietki żyjące w konkubinacie, kochanki, singielki, które „poznają” facetów z większą ogładą i mądrością, krytykują te, co zostały oszukane przez mężczyzn z Tindera czy match.com.

No to przyjrzyjmy się tym komentarzom napisanym na YT czy pod postami na Instagramie, w kontekście ofiar oszustów z Tindera.

„Dalej korzystajcie z Tindera, dalej wrzucajcie swoje słit focie w ciuchach za pierdyliony złotych (…) kto normalny wierzy w internetowe love-story? Szare komórki umarły?”,

„kobiety sfrustrowane, szukające miłości na Tinderze potrafią istnieć bez używania mózgu”,

„szkoda mi dzieci, przez to że mają matki nieodpowiedzialne”,

„życie to nie bajka księżniczki”,

„w ogóle mi nie żal tych kobiet”,

„(…)te baby , jak stare takie durne”,

„wcale mi nie żal tych bab, że tak dały się zmanipulować. Kasy full i szukanie przygód”,

„jakie naiwne i łase na banalne gesty są kobiety”,

„głupia baba i tyle”.

   Kto to pisze? Anonimowi komentatorzy. Nicki za którymi łatwo nie odróżnisz kto to. Ale na pewno autor tych komentarzy uważa się za wyrocznię. Jest nieformalną Temidą skrywającą się w najdalszych czeluściach internetu, najmądrzejsza, specjalistka od manipulantów , narcyzów i psychopatów.

 

   Stephanie była przez kilkanaście miesięcy z patologicznym kłamcą. Dopiero po paru miesiącach wróciła do swojej historii miłosnej i jako dziennikarka napisała o tym książkę.
Oto link do jej historii i książki https://www.amazon.pl/Fake-Stephanie-Wood/dp/0143792202

 

  To pomogło jej w rozliczeniu się z przeszłością. Wyrzucając z siebie słowa, pisząc książkę, dopiero wtedy poczuła, że oczyszcza się z krzywdy.
Książka dla niej samej, miała być odpowiedzią, co się takiego zdarzyło, że nabrała się na tą fake miłość.
Wydając książkę, kiedy kobiety zaczęły czytać „Fake”, otrzymała ona dużo informacji od innych ofiar, które doświadczyły tego samego.

  Tak jak w przypadku polskiej książki pt. „Rak” Nadii Szagdaj i Grzegorza Filarowskiego, https://chicbykate.com/indyk-w-puszcze-o-wroclawskim-oszuscie-z-tindera/

po publikacji odezwało się do niej mnóstwo kobiet i mężczyzn. Wszyscy pisali o swoich bolesnych doświadczeniach i o tym, że spotkało ich to samo. Jak epidemia, choroba na którą nie ma leku, tak opisywali swój czas ofiary, które orientowały się, że są w sidłach oszustów, narcyzów, kłamców z rządzą okradzenia ich nie tylko z pieniędzy ale i godności.

 

   Wychodząc przed szereg, po traumie z oszustem, masz nadzieję, że choć kilku osobom dasz wsparcie. Podanie dłoni, powiedzenie, że też jest się ofiarą oszusta. To Nas jednoczy. Przykre doświadczenie staje się mianownikiem między nami ofiarami, bo psychicznie jesteśmy jak po najgorszej traumie, jaką przeżyliśmy w swoim życiu.

 

   Oszukać kogoś na uczucia, zranić serce, to potworna i niewybaczalna krzywda.
Kiedy powoli zbierasz się w sobie , oprócz zapominania tych traumatycznych chwil, chcesz też ostrzec, najwięcej jak to możliwe osób, w tym przede wszystkim kobiety.
Bo mamy serce, jesteśmy empatyczne, dobre, współczujące. Jesteśmy kompletnym przeciwieństwem od swoich oprawców, w sferze psychicznej i osobowościowej.

   Kiedy odzywasz się do innych ofiar, dowiadujesz się o  kolejnych historiach. Idziesz po szlaku innych opowieści kobiet, które tak jak ty, chciały kochać i być kochane, a zostały zranione.

   „Był wziętym przedsiębiorcą. Miał szybkie i drogie samochody. Służył w lotnictwie wojskowym, był na wojnie.” Tak , brzmi to jak bajka, ale która z Nas będąc małą dziewczynką nie chciała być Kopciuszkiem?

 

    Wysłuchując zwierzeń innych ofiar, po czasie zauważasz, jak te historie są do siebie bardzo podobne. Jesteś wstanie wejść w słowo kolejnej ofiary i dopowiedzieć następne wydarzenia w ich opowieści, bo sama to przeżyłaś lub inna już ci to mówiła. Uzmysławiasz sobie, że byłaś „przypadkiem” a nie „tą jedyną”.
Podmiot stał się przedmiotem. Nie było tam miejsca na miłość.

 

    O narcyzmie na początku nie wiesz nic, słyszysz coś tam, ale myślisz sobie, że ciebie to nie dotyczy. Zmieniasz zdanie, jak ciebie to spotyka i stajesz się ofiarą. Bo realnie , we własnym życiu tego już doświadczyłaś. Wtedy czujesz, pamiętasz jak to działa, a nie przez ekran telefonu czy komputera słuchasz o narcyzie z cechami psychopaty. To jest inny punkt widzenia i bez doświadczenia, nie powinnaś nic na ten temat mówić.

 

   „Na początku nie chodzi o pieniądze, ale o adorację.
Jego powietrzem było uwielbienie jego osoby w oczach kobiety. Jak dziki zwierz, który poluje, obserwuje ciebie, zbliża się się po cichu, by w najmniej spodziewanym momencie, ciebie zaatakować.
Oglądałaś w dzieciństwie filmy przyrodnicze o polowaniu zwierząt na sawannie? Tak? To świetnie, wiesz jak to wygląda w praktyce. Ten sam mechanizm powiela narcyz wobec wyselekcjonowanej kobiety, którą nie chce pokochać tylko skrzywdzić.

 

    Wiele kobiet pyta inne, dlaczego tego nie zauważyłaś na początku? Dlaczego nie odeszłaś od niego szybciej?
Skala krzywdy i nie zrozumienia zjawiska oszustów matrymonialnych , postrzegana jest najpierw przez zachowanie ofiary. My nie rozumiemy i nie potrafimy wyobrazić sobie krzywdy i zła, które czyni oprawca.

    Psycholodzy jednoznacznie stwierdzają, że kobiety te nie są głupie ani naiwne!
One przy oszustach nie są zaślepione, one są zmanipulowane i są rozgrywane uczuciowo pod interesy narcyzów, często w kwestiach finansowych.
Oszuści, którzy notorycznie okłamują swoje ofiary, mają już w tym wprawę, działają schematycznie, maszynowo.

    Wyszukując rozwódki, wdowy, singielki od kilku lat, wchodzą na podatny grunt do zranienia i zmanipulowania. Wiedzą , że są to kobiety wrażliwe, samotne, rozczarowane przeszłymi historiami miłosnymi. Są tam luki, w które mogą wejść i rozprzestrzenić swoje kłamstwa, które odpowiadają oczekiwaniom ich ofiar.

Szukając ofiar, wymyślają historie o osobie, które idealnie wpasowuje się w pustkę bolących , osamotnionych serc.

Byłam po 40, po długim związku rozstałam się. Czułam się samotna. Uważałam że jestem nikim, że nie potrafię być z kimś. Że to jest problem we mnie, że nie potrafię zbudować dobrej relacji z mężczyzną.”

Poznałam go na Tinderze. Był Irlandczykiem przebywał w moim kraju (czyt. Australia). Wydawał się sympatyczny, dobrze prezentował się na zdjęciach.
Od razu chciał się ze mną spotkać. Po kilku randkach, powiedział, że ma raka. Pomyślałam, dlaczego on mi to robi. Zawodowo pracuję w bankowości. Jestem uczulona na oszustwa. Uważałam , że nic mnie nie może zaskoczyć. Ale w życiu prywatnym dałam się mu nabrać. Stałam się jego ofiarą.(…)”

Kiedy wprowadził się do mnie, okazało się że była remisja jego nowotworu w mózgu. Zalewał się łzami przede mną. Odgrywał perfekcyjnie rolę skrzywdzonego mężczyzny, który ozdrowiał przy moim boku.
Pracował nad moim współczuciem miesiąc po miesiącu, wymuszając ode mnie pieniądze. Z czasem wyłudzał ode mnie coraz większe kwoty.”- kontynuowała zraniona Australijka.

Ofiara, po przejściu zaznacza, że:
Czerwoną flagą w takim związku powinny być częste wyjazdy takiego mężczyzny. Nagłe ,nieprzewidziane.
Często wtedy tłumaczy się problemami w relacjach z byłą żoną. Że musi jechać na weekend do ich wspólnego dom coś wyjaśnić, że dziecko poważnie zachorowało i tym podobne wymówki.”

 

     Psycholog tłumaczy to kłamstwo w następujący sposób.
Jeśli na początku znajomości, masz krótkie nieobecności partnera, nie zwracasz uwagi na takie zachowanie. Jeszcze jest zaufanie, chemia przyciągania, pragnienie poznania tej osoby. Jako manipulant, możesz na tym wczesnym etapie relacji, wiele rzeczy ukryć. W tym dziwnym zachowaniu, jeszcze dostrzegasz dobro, że partner jest troskliwy, tłumaczysz sobie, jaki on dobry, że opiekuje się swoją byłą rodziną.

    Kiedy czytasz książkę o oszuście, który wyrządził taką samą krzywdę innej, masz wrażenie, że znajdujesz w innej kobiecie swojego sprzymierzeńca. Ktoś tak jak ty przechodził przez ten sam trud i czuł tą samą krzywdę. Masz ochotę od razu powiedzieć tej osobie, że przeszłaś przez to samo. Coś na zasadzie, „Hej przydarzyło mi się to samo. Też tak ja, czujesz się oszukana.

Mówisz jej wtedy: „Dałam się mu oszukać. Był czarujący, szarmancki. Snuł przyszłość dla nas. Że będziemy na zawsze razem, że będziemy mieli dzieci, dom.

Dalej: „Był czarującym kłamcą. Potrafił każde kłamstwo, przemienić w prawdę.

Po pierwszej fazie „booming love” ofiary zaczynają zadawać pytania. Są wtedy manipulowane. Tzw. gaslighting, kolejny bardzo niebezpieczny zabieg psychologiczny stosowany wobec bezbronnej, dobrej i uczciwej ofierze .

Wtedy obwiniasz siebie o wszystko, w środku wszystko boli. Internet i opinie o takiej kobiecie, stają się dla niej piekłem. Kobieta ma wrażenie, że nikt i nic nie jest wstanie ją zrozumieć. „Obwiniał mnie a ja czułam do siebie lęk, wstyd, że tak robię.” kto jest to wstanie zrozumieć, oprócz psychologa na kozetce w jego gabinecie takie słowa?

   Pomoc ludzi obok jest bardzo trudna. Patrzysz na ofiarę oszusta i nie wiesz, jak możesz pomóc. Widzisz tą krzywdę psychiczną, jaką on zrobił ofierze, a ona nie widzi tego, winiąc samą siebie. I do tego SAMA nie masz doświadczenia. Pierwszy raz widzisz, jak człowiek człowiekowi wyrządził OGROMNĄ , psychiczną krzywdę.

Rozmiar krzywdy , którą oni robią ofiarom jest przerażająca, łamiąca serca, dotkliwa, że aż samemu odczuwa się fizyczny ból.
Oszust to robi z zimną krwią, mając całkowicie inny cel w tym. Z czasem chce mieć jeszcze większą kontrolę nad swoją ofiarą, dla pieniędzy, wyżycia się, patrzenia jak drugi człowiek cierpi.

Z perspektywy ofiar oszustów, można poczynić wniosek, że jest to swego rodzaju przemoc psychiczna w rodzinie, w nieformalnym związku.

Zanim go spotkałam, nie wiedziałam na czym polega gaslighting.
Za każdym razem, jak on mi to robił, miałam wrażenie, że wariuję.
Zawsze każde moje wątpliwości , kłamstwa, ostrzeżenia zwalał na to że, „to się dzieje tylko w twojej głowie”.
Zawsze, jak mi on to robił, miałam wrażenie, że nie może być to prawdą, że nie mam iluzji, paranoi.”

Kiedy byłam w towarzystwie kobiet, które same spotkały się z krzywdą oszustów wyrządzoną im samym lub bliskim, usłyszałam od nich, że mnie wspierają. Byłam tym kobietom niezmiernie wdzięczna. Te słowa obudziły i narodziły mnie na nowo. Uwierzyłam w siebie.
To wsparcie dało mi pozwolenie i zrozumienie , że naprawdę zasługuję na miłość, że muszę wyrwać się z tego związku.”- mówiła Australijka, pracująca w banku,w dziale bezpieczeństwa finansowego.

 

    Okrucieństwo, które robią oszuści to jest urzeczywistnienie ich kłamstw. Pokazują ci rzeczy, które mają w przyszłości być twoje. W jubilerze chwali się , jaki pierścionek zaręczynowy z diamentem dostaniesz od niego. Wozi ciebie po luksusowej dzielnicy, pokazując nieruchomości do kupienia, snując wizje, gdzie jako małżeństwo macie wspólnie zamieszkać.

Przykro się na to patrzy, jak widzisz kobietę w gabinecie a ona opowiada Ci historię, która nie ma w ogóle sensu. I w momencie, kiedy zaczynasz zadawać logiczne i ważne pytania, nie ma na to sensownej odpowiedzi.”– mówi psycholog z Australii.

Kiedy odkrywasz kłamstwo, kradzież pieniędzy, wyłudzenia drogich wakacji, samochodów, czujesz do siebie złość, strach i wstręt. Nie możesz na niczym się skupić. Wali ci się świat.
Odcinasz się od niego, w nadziei, że ten koszmar się skończy. Uzmysławiasz sobie , że żyłaś w kłamstwie, ułudzie , w wyobrażeniach, które nigdy się nie spełnią. Zdajesz sobie sprawę, że żyłaś jak w jakieś wymyślonej rzeczywistości, grze komputerowej, gdzie wszystko było tylko psychologiczną grą, na osiągnięcie celu – wyłudzenia od ciebie pieniędzy.
Czujesz, że to było okrutnie niesprawiedliwe wobec ciebie.”- ze łzami w oczach mówi Australijka z bankowości.

    Dopiero jak spotykasz inną kobietę, znajdujesz z inną, poprzednią ofiarą oszusta, wspólny grunt, mianownik, zakręt życiowy, który doprowadził was do tej samej traumy, doznajesz uzdrowienia. Fizycznie czujesz jak spada z ciebie kamień, który psychicznie nosiłaś na plecach. Czujesz wspólnotę zrozumienia. Wszystkie przyznajecie, że miałyście do czynienia z oszustem. Rodzi się siła, siła w grupie, bo nie czujesz się już osamotniona, że on nie skrzywdził tylko ciebie, że to nie tylko ty byłaś taka nierozsądna, zaślepiona jego kłamstwami. Że prawda jest całkiem inna. Twój umysł i intuicja dobrze ci podpowiadały, ale w starciu z notorycznym kłamcą, psychopatą byłaś bezbronna.

    Tego nie zastąpi ani rozmowa z matką, siostrą, przyjacielem. Tego nie poczujesz na kanapie u terapeuty. To się dzieje, jak ofiara spotyka inną ofiarę. Rozmiar i ciężar kłamstw i poczucie niesprawiedliwej winy wobec siebie, odchodzi od ciebie. Bo siedzisz koło innej kobiety, takiej samej jak ty, zranionej i zagubionej, nierozumianej przez inne, które tego nie doświadczyły.

Kiedy zwierzają ci się kolejne ofiary, a ty sama byłaś inicjatorką takich rozmów, bardzo dziwnym, psychicznym doświadczeniem jest przeglądać się w innej kobiecie, z którą twój były partner romansował równolegle. Twoja usłyszana przez ciebie wymówka o jego nieobecności na weekend siedzi koło ciebie. Nic nie czujesz do niej. Zaczynasz łączyć fakty, że to dla niej zostawiał ciebie, bo romansował z nią i jeszcze z kilkoma innymi. A jej samotne dni czy weekendy były twoją obecnością w jego życiu.

Kiedy stajesz się podejrzliwa, zaczynasz być detektywem jego zachowania. Możesz sobie odpowiedzieć na pytanie czy ten związek ma sens?
Tak nie wygląda miłość. Tak nie wygląda zdrowy związek. Tylko oszust będący narcyzem, tak ciebie traktuje. To nie jest miłość, tylko koszmar, z którego trzeba jak najszybciej uciec.

Cała moja życzliwość była błędem słabości. Ale ja jestem dobra, miła, a nie słaba. To chore doświadczenie z oszustem bardzo mnie zraniło. Dotknęło głęboko mojego serca, które chciało dzielić się swoją dobrocią , prawdą i szczerością. Dostałam nic, ból i łzy. To boli okrutnie.”- tak mówi kobieta, która została oszukana.

Bardzo ważnym jest podnieść się i upublicznić swoją historię oszustwa. Opowiadając o oszustach, ich przestępstwach , kradzieżach, krzywdach jest największą władzą i mocą, jaką możesz wynieść z tego doświadczenia. I karą dla tego oprawcy, bo przestaje być anonimowy.

Podnosząc się z krzywdy, moralnie wznosząc się psychicznie, mówiąc ludziom o tym, co oszust tobie zrobił. Stajesz się bardziej wpływowa, masz większą władzę nad oszustem.

w obronie ofiar oszustów z Tindera
w obronie ofiar oszustów z Tindera
Picture of Katarzyna Tórz

Katarzyna Tórz

Prawnik, UX designer w www.esklepyonline.pl, właścicielka księgarni internetowej www.antykwariatszczecin.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *