Wyszłam za mąż i nie oszalałam
Wyszłam za mąż i nie oszalałam, tak bym mogła jednym zdaniem zrecenzować treść książki pt. „Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć Prawdziwi mężczyźni dla nieustraszonych kobiet.”.
Wyszłam za mąż i nie oszalałam
Sięgnęłam po tę książkę z dużą ciekawością. Cały czas bowiem, szukam książki, która da mi złotą receptę na udany związek małżeński. Nie znalazłam jeszcze partnera, z którym zwiążę się i stworzę rodzinę. Ale w tym czasie, oczekiwania na męża, robię wszystko, żeby dobrze się przygotować do małżeństwa.
Poślub ją i bądź gotów za nią umrzeć
Tytuł książki wabi uwagę czytelnika. Tematyka książki jest interesująca zwłaszcza dla kobiet. Tak jak sam tytuł wskazuje, książka ta jest adresowana do mężczyzn. Nie przeszkadza to jednak czytaniu tej książki przez kobiety.
Cóż więc mogę o tej książce powiedzieć?
Że mnie zirytowała.
O czym jest ta książka
Autorka książki to włoska dziennikarka. Wyszła za mąż i ma czwórkę dzieci. Na co dzień pracuje w swoim zawodzie i zajmuje się domem. Jest mężatką. I myślę, że to w dużym stopniu determinuje to, o czym pisze.
Piesze bowiem o małżeństwie, z własnego doświadczenia. Więc tu nasuwa się pierwszy wniosek. Tą książkę powinna przeczytać każda kobieta i mężczyzna, którzy są małżonkami.
Tu nie ma refleksji ani rad dla tych, co przygotowują się do wzięcia sakramentu małżeństwa. Tu nie ma dobrych rad, co zrobić lub jak przyglądać się partnerowi i badać czy jest dobrym materiałem na męża.
Konwencja książki
Książka ma 11 rozdziałów. Napisana jest w konwencji takiej, że każdy rozdział poświęcony jest jakiemuś zagadnieniu np. narodziny pierwszego dziecka, mąż w domu, o dobrym traktowaniu męża. W każdym z tych rozdziałów, autorka rozprawia się co do joty, z każdym aspektem danego zagadnienia, by na końcu rozdziału napisać krótki list do mężczyzny. W każdym z tych listów w łagodny i prosty sposób autorka wytłumaczyć, czemu my kobiety tak czy inaczej zachowujemy
Tematyka książki
Jak już wspomniałam w książce roztrząsane są problemy małżeńskie.
Na przykład autorka tłumaczy, że trzeba się starać w małżeństwie. To, że było się w Kościele i przysięgało przed Bogiem i mężem wierność, nie oznacza, że po ślubie możesz odpuścić. Odpuścić w oczekiwaniach, co do mężczyzny, odpuścić w wyglądzie, odpuścić w zachowaniu. Małżeństwo to wejście z nim na wyższy stopień życia razem i tak jak starałaś się na pierwszych randkach by być i wyglądać olśniewająco, tak od pierwszych dni małżeństwa masz obowiązek być olśniewającą żoną dla niego.
Myślę, że autorka ma wiele racji w tym. Bo zawsze trzeba być dla siebie atrakcyjną, dla Boga i dla swojego męża.
Co jeszcze jest w książce
Innym razem, autorka tłumaczy kobietom, że trzeba tak samo starać się o męża jak o swojego chłopaka, jak byliście na początku swojej znajomości. I to, że związaliście się sakramentem, nie oznacza, że z czegoś jesteś już zwolniona. Po powiedzeniu „tak” przed nim, twoja rola zmienia się o tyle, że obecnie powinnaś dbać o dom jako żona. Wasz wspólny do, to już miejsce do stworzenia rodziny a nie miejsce do randek sam na sam.
Dom dla mężczyzny
Wiadomo, że życie jest ciężkie dla każdego z nas. A wspólne życie jako związek małżeński, jest takim samym wyzwaniem, jak uświadomienie sobie nawzajem, że jesteście dla siebie stworzeni.
I ty jako żona, czasami topisz się w morzu obowiązków. Ale musisz zaakceptować też to, że mężczyzna do pewnych rzeczy i obowiązków „nie czuje się w ogóle”. I zrozum to, że jak ty w domu ogarniasz dzieci, obowiązki przy nich, oraz gotowanie, to jak przyjedzie do domu twój mąż, to przejmie o wszystko za ciebie. Trzeba zaakceptować to, że on sam z siebie nie weźmie się do sprzątania, albo do prania czy do odkurzania. I albo to zaakceptujesz, albo odpuścisz, że to nie są jego obowiązki albo zamęczysz faceta ciągłymi pretensjami do niego i skłonisz do odejścia z domu. Najwyżej odkurzysz do raz na tydzień, brudne naczynia przenocują w zmywarce do rana, albo ugotujesz obiad z jedzenia już przygotowanego w sklepie.
I nie martw się tym za bardzo, bo autorka sama to przeżyła i ma dobre rady jak z tego wybrnąć i nie zatopić się pod ciężarem codziennych obowiązków małżeńskich.
Dla kogo jest ta lektura
Dla kobiet, które są w małżeństwie, ta książka jest rewelacyjna. Bo czytając tą książkę, możesz odnieść wrażenie, że też tak masz.
Co więcej, możesz poczuć, że nie tylko ty jedna na świecie masz problem z rzeczami w domu i masz do czynienia z pewną biernością ze strony męża. I że nie tylko ty zasypiasz w każdej pozycji , bo jesteś na maksa wyczerpana, ale autorka książki również. Książka ciebie pocieszy, autorka poklepie słowem po plecach i da kopa motywacyjnego.
To nie jest książka natomiast dla tych z nas, które czekają na męża i chcą znaleźć receptę na dobre małżeństwo. Bo jak zaczniesz czytać tą książkę jak ja, to chwilami możesz czuć przerażenie i zamęt w głowie, że to małżeństwo jest jak istny rollercoaster.
W końcu nie wiem, czy tą książkę i jej przesłanie dobrze odczyta mężczyzna, który jest w małżeństwie.
Ilość detali, problemów, czasami topornego tłumaczenia jakie są różnice w myśleniu i podejściu do życia między kobietą a mężczyzną, też mogą go przytłoczyć i zniechęcić do dalszej lektury.
I może to tylko moje opatrzenie, i szukanie igły w całym, ale ta książka chwilami mnie irytowała.
Lektura książki tak mnie przytłaczała, że czytałam ją na rozdziały. Rzadko mi się to zdarza, żebym w trakcie czytania miała przesyt książki i niechęć do jej dalszego czytania.
Tym co mnie osobiście bardzo zniechęciło w czasie lektury, to bardzo rozbudowany i kwiecisty styl pisania autorki. Zdania są długie jak tasiemiec,a ilość wtrąceń i odniesień do jednej rzeczy, są miliony.
I żeby nie zgubić wątku oraz tego o czym autorka pisze, mocno skupiałam się w zacisznym miejscu mojego domu.
Ale jeśli nie zniechęca ciebie styl pisania autorki, jesteś sama spragniona porad małżeńskich, to sięgnij po tę książkę.
Da ci ona porady, przedstawi humor sytuacyjny, oraz okazję do tego, by porównać się z inną kobietą, która jest mężatką.
Książka jest oczywiście dostępna w mojej księgarni.
Link do książki i do zakupów w mojej księgarni internetowej www.opiniabiegly.pl są tutaj: