Etapy romansu
Wszystko w życiu się zmienia, tak jak związek z żonatym, stąd domyślasz się, że są etapy romansu.
Na początku znajomości z żonatym, jesteście odurzeni pociągiem seksualnym, na widok kochanka tobie bije szybciej serce. Cały czas jesteś uśmiechnięta, chce ci się żyć, masz motywację, nagle świat mieni się tysiącem kolorów.
Ale czy taka bajka może trwać długo?
O tym staram się dziś opowiedzieć, w poście na blog o miłości, związkach i stylu życia, a także o modzie. Wiele jest tu też informacji z zakresu psychologii oraz konkretna wiedza o oszustach matrymonialnych.
On ma żonę, mamy romans
Kiedy dowiadujesz się, że twój nowy partner jest żonaty, masz to gdzieś.
Może przez chwilę miałaś nadzieję, że to ten, wymarzony książę z bajki.
Ale z braku laku, bo nie masz aktualnie nikogo, decydujesz się na romans.
Między wami jest nieziemskie pożądanie, lecz , halo, nie ma więzi emocjonalnej!
I ty się łudzisz, a on nie bierze nawet pod uwagę, że odejdzie od żony. Mimo, że twój kochanek jest już zapracowanym, z drugiej ręki rycerzem, któremu jeszcze szabelka sprawnie posługuje, chce się dowartościować, więc mami ciebie obietnicami, że ten romans MOŻE skończy się waszym ślubem!
Romans to proces
Każdy związek kochanków, czy związek małżeński , ma swoje etapy.
Po pożądaniu przychodzi poczucie bliskości. Chcesz z nim ciągle przebywać, spędzać każdą minutę dnia z nim, planujesz w głowie wasze wspólne weekendy.
Bo chcesz na niego non stop patrzeć, słuchać go i podziwiać. Garniesz się do niego, bo czujesz się jak spragniona antylopa na Saharze, która od tygodni szuka wody.
Lecz wtedy zderzasz się z rzeczywistością. Ty chcesz kolejnej schadzki, przygotowujesz nastrój, jedzenie, ubiór…a on, w ostatniej chwili sms’uje, że nie może przyjść i bardzo przeprasza.
Wtedy warto sobie uświadomić, kiedy i w jakim momencie wycofać się z romansu, wyjść z niego mniej poranioną i nie robić sobie wyrzutów.
Jest też tak, że to pożądanie jest tak wielkie, że nawet on sobie nie radzi z tymi uczuciami. Wtedy wkracza na arenę romansu zaangażowanie.
Ty pytasz o przyszłość, on odpowiada kłamiąc. Wtedy najczęściej twój kochanek robi wszystko żeby nie zadeklarować się. Bo on z jednej strony nie chce porzucić rodziny, ale seks z tobą jest tak dobry, że nie wyobraża sobie zostawić ciebie w spokoju. I wtedy zaczyna się jego podziemne, podwójne życie.
Refleksje w tym etapie romansu
I to jest taki moment, że ty się wściekasz, strzelasz fochami, a on głupieje i miota się w tym romansie. W poniedziałek spotykacie się i kochacie, przytulacie, we wtorek jest jeszcze dobrze, w środę ty chcesz wspólnej kawy, a on nie może, więc wieczorem sms’ami rozchodzicie się.
W czwartek on cierpi i ty, więc w piątek rano, dzwonicie do siebie w samochodach na głośno mówiącym trybie, spijając sobie słowa z dzióbków. Na nowo między wami jest ciepło.
W sobotę i niedzielę romans się zawiesza, bo żona i dzieci nie mogą o was nic wiedzieć.
I taki tydzień romansu jest powtarzalny, jak co miesięczny okres, jeśli nie wpadniesz.
Ale zacznijmy jeszcze raz, żebyś nie zapominała o powtarzalności tej karuzeli -etapów romansu.
Etap pierwszy
Poznajecie się na siłowni. On jest przystojny i ty go pociągasz, on jest przystojny i uroczy, chcesz go poznać.
Przypadkiem na siłowni, w którejś tam rozmowie, on zapomniał zdjąć obrączkę, więc dowiadujesz się, że jest żonaty.
Na początku ty w ogóle nie dopuszczasz scenariusza romansu. On jest fajny, kręci cię, jest inaczej, ciśnienie między wami rośnie.
No, wtedy żona ci przeszkadza, bo etycznie to słabo wygląda.
Ale co tam, skoro on chodzi na siłownię bez niej, to żona nie dba o siebie. Nagle w głowie, fakt że istnieje żona, nie obchodzi ciebie. Przecież czas wszystko skoryguje. Tylko ty się angażujesz, fruwasz, latasz po urządzeniach na siłce tak, by mieć go na oku.
Jak idziesz z nim do łóżka, no to jest grubo.
Bo w głowie snujesz scenariusze w stylu:
„To jest przelotna znajomość, zabawię się a później zerwę.” albo „Skoro mój romans trwa już 3 miesiące, to między nimi jest źle, pewnie ma jej dość i odjedzie do innej, czemu by nie do mnie?”
No i jesteś załatwiona na amen, tkwisz w romansie i oszukujesz samą siebie. Weszłaś w związek, gdzie dobrze wam idzie, bo cały czas pożądacie siebie. Ale ty niebezpiecznie wchodzisz w kolejny etap romansu.
Etap drugi romansu
Dlatego, że on ma żonę, ukrywacie się. Skradacie się do siebie po hotelach, unikacie miejsc publicznych. Ty uważasz, że masz nad nim władzę. Dominujesz nad nim i jego żoną, bo romans ciebie ekscytuje i jest waszym sekretem. Co jest mylne, o czym za chwilę.
Nagle nie wystarczają tobie poranne sms’y. Zaczynasz domagać się większej atencji, częstszego spotykania się, umawiania się na randki.
Wydaje ci się, że widzisz go wszędzie, że on myśli o tobie tak często, jak ty o nim. Masz na jego punkcie obsesję.
Jak tylko kończy się jedna schadzka, u ciebie w domu, ty już planujesz kolejną, w innej scenerii, tak by on mógł dyskretnie przyjechać na spotkanie.
Ty jesteś na emocjonalnym rollercoasterze, a on ma chwilę w swoim małżeństwie, gdzie przez rozbudzoną namiętność, przeżywa z żoną nowy etap, porównywalny do miesiąca miodowego.
I kiedy ty nie rozumiesz, że w końcu należy ostatecznie ewakuować się z tego romansu, wy tkwicie dalej, bo on deklaruje się do tego , że chce być z tobą. Ty nadal tkwisz w trójkącie, no i zaczynasz w swojej głowie snuć plany, na budowanie wspólnego życia.
Wiesz jak?
A no tak, że macie wspólne miejsce, gdzie się spotykacie. Jeździcie na małe, „wspólne” wycieczki i gromadzisz z nich pamiątki. Robisz zdjęcia i wyklejasz nim wasz, wspólny album z romansu. Kupujesz rzeczy, ręczniki, kosmetyki, garnki, szlafroki i inne duperele , bo chcesz zacieśniać tymi rzeczami i wspólnymi powtarzalnymi rytuałami, waszą więź.
Robicie sobie prezenty, ty masz od niego bransoletkę a on skarpetki, które rzadko nosi.
Czasami, w weekendy, które są rzeczą świętą dla jego nieświadomej sytuacji żony, widzisz go z inną kobietą w parku czy na zakupach.
Okazuje się wtedy, że to była ona- żona twojego kochanka, a on nie zareagował na twój widok, no bo to oczywiste, że nie możecie się odkryć.
Wtedy może przez głowę przechodzi ci myśl” co może być straszniejsze: moja samotność w domu czy romans z nim , skoro widziałam jego żonę?”
Nie odpowiadasz sobie na te pytania, ignorujesz swoje wątpliwości, bo ciągnie ciebie do tego romansu, świadomie wiedząc, że jest ona- jego żona.
Etap trzeci- burzą się mury
Kiedy etap trwania romansu i przyzwyczajenia trwa dość długo, ty w końcu zadajesz pytania. Widzisz z daleka 40 raz jego żonę, nic się między wami nie zmienia, więc ty się denerwujesz.
Niebezpiecznie, bo romans trwa, zadajesz pytania czy on odejdzie od żony.
On milczy, albo odpowiada, że nie wie.
Wtedy wchodzicie w 3 etap romansu.
Brak równowagi , kłótnie, wzajemne fochy są męczące. Kłócicie się o większe czy mniejsze rzeczy.
On coś tobie obiecuje, ty dajesz mu ostateczne terminy do podjęcia decyzji. Czas mija, żadna konkretna odpowiedz nie pada. Stąd obrażacie się na siebie, ty płaczesz, cierpisz, on wraca i przytula ciebie na chwilę. I tak często jak się rozstajecie tak często do siebie wracacie.
Ty czujesz się zraniona, wiecznie oszukiwana i niezrozumiana przez niego.
On ma już odjeść, ale są 18 urodziny ich wspólnego dziecka, przed wakacjami nie może zostawić żony, bo jest opłacony urlop w kurorcie. Po wakacjach w firmie jest tyle obowiązków, że on ledwo ma czas dla was dwojga. I tak dalej i tak dalej.
Wtedy musisz się liczyć z jego 2-ma decyzjami.
Albo żonaty kochanek odejdzie od żony, bo ma dość kłamstw i oszukiwania was obie. Albo kochanek w trójkącie, zakończy romans z tobą, bo kocha rodzinę a z tobą ma już dość wspólnych utarczek.
I na takie podjęcie decyzji, nie wpłynie w ogóle twoja osoba, ani tym bardziej twoja miłość do niego. On etycznie i z poczucia obowiązku tak postawi sytuacje, dając sobie 2 różne wyjścia z tej patowej sytuacji.
Etap czwarty romansu – i po problemie
W czwartym stadium romansu, pada ostateczna odpowiedz.
On odchodzi, bo ma dość wciąż bycia przyciskanym do ściany przez ciebie, żeby się zadeklarował. Ma też dość ciągłego napięcia, które ty kreujesz fochami. Nie chce mieć kłopotów z tobą, bo już nie ma tej radości i spontaniczności po twojej stronie.
Może też być tak, że odchodzi od ciebie, bo tak go mocno szantażujesz, że w końcu on czuje,że oszaleje. Bo go straszysz, że pojedziesz do jego rodzinnego domu, że powiesz jego żonie, że macie romans, że jesteś z nim w ciąży i takie tam.
I wtedy po twojej stronie jest piłeczka.
Albo odchodzisz od niego, w kłótni lub kulturalnie. Odcinasz się od niego, blokujesz telefony, What’s appa i tym podobne. Albo idziesz dalej , brniesz w ten romans, bez żadnej przyszłości, bo on nie odejdzie od swojej żony.
Wtedy wiesz o tym, że twój kochanek ma was dwie, ale ty w czwartki i poniedziałki tylko ½ jego osoby.
Żona jest królową w tym trójkącie małżeńskim, ty zarządzasz dworem, szukając jego i chwil na wasze tajemne schadzki po kątach zamku, a ona trzęsie całym królestwem.
Chyba zdajesz sobie sprawę, że jesteś w mackach romansu. On dyryguje tym romansem, ty się dostosowujesz do ich, rodzinnego życia.
Twoje marzenia i pragnienia emocjonalne są ciągle od ciebie odsuwane, jesteś na boku, z doskoku, na drugim planie. Jesteś jak słodziutki króliczek, który biegnie do przodu bo marchewka jest w ciągle przed nim.
Masz fajną dupkę i pyszczek ale nie jesteś taka fajna, żeby ciebie zabrać do domu i założyć rodzinę.
Ty czujesz się w tym etapie romansu samotna, a on przytłoczony.
Tak oto, w romansie zataczamy koło. Tobie wydaje się, że romans zmienia życie. Ty na siebie patrzysz inaczej, czujesz się ładniejsza, pożądana i szczęśliwa. Lecz gdy za bardzo osaczasz kochanka, on przed tobą ucieka a ty zapadasz się w sobie. Karmisz się nielogicznymi obietnicami, oraz nadzieją, że zaraz będzie inaczej.
Lecz twoja nadzieja i wieczne tłumaczenie jego zachowania nie trwa długo. Ty pragniesz jego, ale wasz romans już przechodzi do przeszłości.
Bo ty dla niego stajesz się już TYLKO problemem.